Świąteczna niespodzianka od LPM znowu wprawiła mnie w wesoły nastrój, przywołując na myśl ciepłe wakacje w lazurze morskiej przygody...
Paczka ambasadorska zawierała całe pokłady morskich skarbów. Kosmetyki z linii morskiej okazały się miłym akcentem w grudniowe, zimowe wieczory, a dzięki nim moja łazienka przerodziła się w centrum relaksu...
Krem do mycia i balsam do ciała bardzo przypadły mi do gustu. Oba kosmetyki mają przyjemny zapach, bezapelacyjnie kojarzący się z bryza morską. Krem z białą glinką i algami morskimi znakomicie oczyszcza i nawilża skórę, potęgując uczucie świeżości przez wiele godzin. Balsam do ciała z algami i oligoelementami to ratunek nawet dla bardzo suchej skóry. Świetnie nawilża, regeneruje ciało, bez uczucia nieprzyjemnej lepkości. Zawartość składników odżywczych, soli mineralnych i cennych mikroelementów sprawia, że jest to doskonała pielęgnacja i regeneracja skóry...
#AmbasadorkaLPM #lepetitmarseillais
Uwielbiam kosmetyki LPM, zapach morski musi być super
OdpowiedzUsuńTo nowa linia zapachowa, ale jak zwykle LMP nie zawiódł...
UsuńZazdroszczę, nigdy nie udało mi się testować na LPM a kosmetyki mają świetne. Super rekomendacja!
OdpowiedzUsuńZapraszam:) chętnie użyczę żelu i balsamu :)
UsuńCzuje sie jak na wakacjach na egzotycznej wyspie
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność testować kosmetyki LPM i polecam je w 100%.
OdpowiedzUsuńW LPM każdy ma swój ulubiony kosmetyk i zapach :)
UsuńUwielbiam te kosmetyki
OdpowiedzUsuńWitaj w gronie fanów :)
UsuńSuper recenzja :-)
OdpowiedzUsuń